💄 ZZ Top - Eliminator (1983)

Label: Warner Bros.
Produkcja: Bill Ham
Czas trwania: 44:34
Skład: Billy Gibbons, Dusty Hill, Frank Beard (z dużym udziałem automatu perkusyjnego i syntezatorów)

„Kiedy kowboje odkrywają syntezatory – rock spotyka nową falę”

Eliminator to album przełomowy – nie tylko w historii ZZ Top, ale też całej muzyki lat 80. Zespół, który wcześniej opierał się na brudnym bluesie, postanowił zanurzyć swoje brzmienie w elektronice i nowoczesnej produkcji, tworząc połączenie blues rocka z synth-popową estetyką MTV. I udało im się to bez utraty tożsamości, co samo w sobie jest imponujące.

Album otwiera „Gimme All Your Lovin’” – riffowany, mocno elektroniczny, ale jednocześnie głęboko zakorzeniony w bluesowym feelingu. To idealny singiel na nową erę – chwytliwy, nowoczesny, ale autentyczny.

Dalej mamy „Got Me Under Pressure” – szybki, napędzany automatem perkusyjnym kawałek z futurystycznym groovem. A potem „Sharp Dressed Man” – utwór, który zdefiniował wizerunek zespołu lat 80.. Stylowy, zabawny, seksowny – a w teledysku pojawiły się klasyczne samochody i długonogie kobiety, stając się ikoną kultury MTV.

Kulminacją jest „Legs” – z pętlami bębnów, syntetycznym basem i... gitarą, która brzmi jak syntezator. A jednak: to ciągle ZZ Top, tylko w wersji „cyber cowboy”. Ich miłość do riffów, humoru i seksownych tematów pozostała nienaruszona.

Choć wiele instrumentów zostało zaprogramowanych lub nagranych w studiu przez producentów, to album zachowuje żywiołowość i rockową esencję. Gibbons nagrał jedne z najbardziej unikalnych solówek w swojej karierze – przetworzone, ale z duszą.

Dlaczego to przełom?

Bo Eliminator to dowód, że nawet najbardziej „analogowy” zespół może ewoluować bez utraty tożsamości. To był triumf stylu, brzmienia i wizji. I ogromny sukces komercyjny.

🚗 Ocena: 9.5/10
Rock spotyka elektronikę i podbija świat. Legenda z nowym lakierem.