🧊 3. The Strokes – The New Abnormal (2020)

Label: Cult / RCA
Produkcja: Rick Rubin
Czas trwania: 45:06
Skład: Casablancas, Valensi, Hammond Jr., Fraiture, Moretti

„Powrót królów – dojrzałość, melancholia i renesans stylu”

Po latach artystycznych zawirowań, przeciętnych płyt i solowych projektów, mało kto spodziewał się, że The Strokes jeszcze mają w sobie album, który coś znaczy. A jednak – The New Abnormal to triumfalny powrót formy. Nagrany z legendarnym Rickiem Rubinem, brzmi jak dojrzała wersja debiutu – bardziej chłodna, syntezatorowa, czasem nawet post-punkowa, ale nadal nieomylnie „stroke’owa”.

Już pierwszy singiel, „At the Door”, był szokiem – syntezatory, brak perkusji, niemal ambientowe tempo. Ale to działa – i idealnie zapowiada klimat całej płyty. „Bad Decisions” z kolei czerpie wprost z „Dancing with Myself” Billy’ego Idola – to nostalgiczny, taneczny hymn z gorzkim podtekstem. „Brooklyn Bridge to Chorus” łączy new wave z indie rockiem, a „The Adults Are Talking” jest klasycznym Strokesowym otwarciem – wyrafinowanym i uzależniającym.

Lirycznie Casablancas jest bardziej dojrzały niż kiedykolwiek – teksty są pełne rezygnacji, ironii, zmęczenia i smutku. Wokalnie wchodzi na nowe rejestry – z falsetem, którego wcześniej nie słyszeliśmy tak wyraźnie. To nie ten sam chłopak z Is This It – to artysta, który przeszedł wiele i potrafi to wyrazić subtelnie.

Produkcja Rubina daje przestrzeń. Nic nie jest przesadzone. Wszystko jest na swoim miejscu. To album, który można analizować warstwa po warstwie, albo po prostu włączyć w tle – i za każdym razem działa.

Dlaczego to udany powrót?

The New Abnormal to nie tylko dobry album „jak na późne lata” – to jedna z najlepszych płyt zespołu w ogóle. Przemyślana, świeża i bardzo współczesna, ale z silnym echem ich debiutu.

🎯 Ocena: 9.5/10
The Strokes dojrzali, ale nie stracili duszy. Album, który udowodnił, że jeszcze mają dużo do powiedzenia.