The Cars - “Heartbeat City” (1984)

Ocena: 9/10

W połowie lat 80. wiele zespołów z epoki post-punkowej albo zniknęło z radaru, albo pogubiło się w syntetycznych brzmieniach. Nie The Cars. Z pomocą producenta Roberta Johna „Mutt” Lange’a (znanego z pracy z Def Leppard i AC/DC), nagrali swój najbardziej komercyjny, ale też zaskakująco spójny i artystycznie udany album.

“Heartbeat City” to eksplozja stylu lat 80. – soczyste syntezatory, perfekcyjna produkcja, wielowarstwowe aranżacje i absolutna kontrola nad brzmieniem. Największy hit z płyty, “Drive”, to ballada, która złamała serca milionom słuchaczy – śpiewana przez Benjamina Orra z niezwykłą delikatnością, była jednym z największych przebojów dekady i pokazała, że The Cars potrafią być wrażliwi i poruszający, nie tylko ironiczni.

“You Might Think” to z kolei zabawny, lekko absurdalny kawałek z kapitalnym klipem (nagrodzonym jako pierwszy teledysk w historii MTV Video Music Awards). “Magic”, “Hello Again” i “Heartbeat City” to kolejne utwory, które bez trudu łączyły klubową pulsację z rockową dynamiką.

Choć wielu fanów tęskniło za bardziej gitarowym brzmieniem lat 70., “Heartbeat City” to triumf zespołu w zupełnie nowym środowisku. The Cars nie tylko przetrwali erę MTV – oni ją współtworzyli. A Ric Ocasek, choć zawsze sprawiał wrażenie obserwatora z boku, na tej płycie był w pełni zanurzony w czasach, które współtworzył.