Talking Heads - “Remain in Light” (1980)

Ocena: 10/10

“Remain in Light” to absolutny szczyt twórczości Talking Heads i jedno z najważniejszych dzieł w historii muzyki popularnej. Ta płyta to eksplozja rytmu, eksperymentów i geniuszu producenckiego, która wciąż brzmi świeżo – mimo że minęły już ponad cztery dekady od jej premiery.

Produkcja Briana Eno i ścisła współpraca z zespołem doprowadziły do powstania czegoś zupełnie nowego – amalgamatu funku, afrobeatu (szczególnie pod wpływem Feli Kutiego), elektroniki, psychodelii i post-punku. Utwory takie jak “Once in a Lifetime”, z jego egzystencjalnym tekstem i hipnotycznym groovem, czy “Crosseyed and Painless”, to arcydzieła konstrukcji rytmicznej i tekstowej. Płyta nie zna kompromisów – pełna jest zapętleń, improwizacji, warstw syntezatorów, gitar i perkusji.

David Byrne sięga tu po narrację niemal kaznodziejską, rozkładając na części pierwsze alienację człowieka we współczesnym świecie. To płyta, która nie tylko opowiada o rozpadzie tożsamości, ale sama staje się dźwiękowym kolażem tego rozpadu. Absolutny klasyk.