🧱 Kiss - KISS (1974, debiut)

Label: Casablanca Records
Produkcja: Richie Wise, Kenny Kerner
Czas trwania: 35:11
Skład: Paul Stanley, Gene Simmons, Ace Frehley, Peter Criss

„Surowa moc, która zaczęła wszystko – punkowa energia i stadionowe ambicje”

Debiutancki album KISS to dziki, brudny i pełen surowej energii kawałek glam rocka z domieszką proto-punka i bluesa. W 1974 roku nikt nie brzmiał tak jak oni – teatralność łączyła się tu z prostotą riffów i młodzieńczą pasją.

Już otwierające „Strutter” pokazuje potencjał – riff w stylu Stonesów, refren jak z hitu T. Rex, ale z amerykańskim, brudnym pazurem. „Deuce” – jeden z ulubionych utworów Gene’a Simmonsa – to świetny przykład, jak minimalizm może brzmieć potężnie, jeśli dodasz odpowiednią charyzmę.

„Firehouse” i „Cold Gin” (napisana przez Frehleya) to klasyki koncertowe, które do dziś nie schodzą z setlisty. „Black Diamond” – z wokalem Petera Crissa – kończy album z przytupem, zaczynając się balladowo, by przejść w pełnokrwisty hard rock z punkową agresją.

Produkcja? Bardzo prosta, wręcz surowa – i to jej zaleta. Nie ma tu studyjnych ozdobników – tylko gitary, bębny, bas i wokale. To dokumentacja zespołu, który dopiero się rozpędza, ale już brzmi jak klasyka.

Dlaczego warto?

Bo KISS to szczery, energetyczny debiut, który dał światu wszystkie składniki późniejszej legendy. Bez tej płyty nie byłoby ani Destroyer, ani Alive! – ani KISS, których znamy dzisiaj.

⚡ Ocena: 9/10
Brudna perła – surowy hard rock z wizją.