🥇Faith No More - The Real Thing (1989)

Skład: Mike Patton (wokal, debiut), Jim Martin (gitara), Billy Gould (bas), Roddy Bottum (klawisze), Mike Bordin (perkusja)
Gatunki: Funk metal, rap rock, alternatywa
Najważniejsze utwory: „Epic”, „Falling to Pieces”, „Zombie Eaters”, „The Real Thing”

🔍 Recenzja:

The Real Thing to eksplozja kreatywności i energia, która zmieniła reguły gry. Zmiana wokalisty – z Chucka Mosleya na Mike’a Pattona – okazała się rewolucyjna. Patton, wówczas 21-latek, dodał zespołowi teatralności, dzikości i wokalnej wszechstronności, która uczyniła z FNM coś więcej niż tylko kolejną kapelę spod znaku crossoveru.

„Epic” – największy hit zespołu – to utwór, który nie miał prawa działać, a jednak... działał. Połączenie rapowanego wokalu, ciężkiej gitary, funkującego basu i pianina w końcówce to coś, co brzmiało jak kosmiczna wersja Red Hot Chili Peppers spotykająca Metallikę. MTV pokochało ten numer, ale album miał znacznie więcej do zaoferowania.

„Zombie Eaters” przechodzi od kołysanki do metalowej furii. „The Real Thing” to 8-minutowa epopeja z progresywną strukturą. „Falling to Pieces” buja funkowym riffem i melodyjnością, która kontrastuje z bardziej dzikimi fragmentami.

To nie tylko album z epoki — to płyta, która wyprzedzała swój czas, łącząc stylistyki, które dopiero miały się ze sobą spotkać w latach 90.

🎧 Ocena: 10/10

Brzmi jak wybuch laboratoryjny geniuszy. Patton + groove + ciężar = rewolucja.