🕸️ Evanescence - The Open Door (2006)

Label: Wind-up Records
Produkcja: Dave Fortman
Czas trwania: 59:00
Skład: Amy Lee, Terry Balsamo, Tim McCord, Rocky Gray, John LeCompt

„Mroczniejsze, bardziej eksperymentalne i jeszcze bardziej osobiste”

The Open Door to dojrzalszy i bardziej eksperymentalny album od poprzedniego. Po odejściu współzałożyciela zespołu, Bena Moody’ego, Amy Lee w pełni przejęła stery artystyczne – i pokazała, że potrafi stworzyć dzieło nie tylko równie silne, ale wręcz bardziej złożone, gotyckie i emocjonalnie głębsze.

Już otwierające „Sweet Sacrifice” pokazuje nowy kierunek: cięższy, bardziej progresywny, z niesamowitym wokalem Amy, która brzmi, jakby rozdzierała własne wnętrze. Singlowe „Call Me When You’re Sober” to odważna i bezpośrednia krytyka toksycznego związku (uznawana za odniesienie do relacji z Shaunem Morganem z Seether). Gitarowy ciężar miesza się tu z popową melodią i monumentalną aranżacją.

„Lithium” to arcydzieło emocjonalnego balansu – fortepianowy wstęp, rosnące napięcie, aż po wybuch w refrenie. Amy Lee wciąż flirtuje z symfoniką, ale teraz robi to bardziej dojrzale, czasem nawet minimalistycznie. „Lacrymosa” – oparta na motywie z Mozarta – to dowód na to, że Evanescence nie boi się łączyć klasyki z rockiem w odważny sposób.

Tekstowo to album pełen introspekcji, straty, samotności i odwagi. Amy Lee jest tu nie tylko wokalistką – jest narratorką osobistego dziennika, nie bojącą się bólu, słabości ani złości.

Dlaczego warto?

Bo The Open Door pokazuje, że Evanescence to nie jednorazowy fenomen. To płyta ambitniejsza, dojrzalsza i bardziej złożona niż debiut – ale równie poruszająca.

🕯️ Ocena: 9.5/10
Gotycki dramat spotyka artystyczną wolność. Amy Lee w pełni rozkwita.