🛰️ Electric Light Orchestra - Eldorado (1974)

Gatunek: Symphonic Rock / Concept Album / Art Rock
Wytwórnia: United Artists / Warner Bros.
Ocena: ★★★★¾

Eldorado to pierwszy koncepcyjny album ELO i zarazem pierwszy, na którym zespół skorzystał z pełnej orkiestry smyczkowej i chóru, zamiast jedynie sekcji smyczkowej granej przez członków zespołu. To płyta ambitna, baśniowa i głęboko emocjonalna – opowieść o człowieku uciekającym w świat snów i fantazji, by odnaleźć sens życia.

Całość zaczyna się jak klasyczne oratorium – „Eldorado Overture” to monumentalne wejście w świat snów, z pełną orkiestracją i chóralnym rozmachem. Zaraz po nim przychodzi „Can't Get It Out of My Head” – ballada będąca pierwszym dużym hitem ELO w USA. Liryczna, pięknie zaśpiewana, z głęboką nostalgią i wspaniałym refrenem.

Kolejne utwory – „Boy Blue”, „Laredo Tornado”, „Mister Kingdom” – tworzą coś na kształt rockowej opery. Nie ma tu oczywistego singlowego potencjału (poza wspomnianą balladą), ale album słucha się jako spójną całość, jak podróży przez sny, wspomnienia, lęki i nadzieje.

To też płyta, na której ELO wyraźnie pokazuje inspiracje Beatlesami, szczególnie Sgt. Pepper’s... – zarówno w warstwie aranżacyjnej, jak i koncepcyjnej. Ale zamiast naśladownictwa, mamy tutaj ambitną reinterpretację tej idei – z większym naciskiem na orkiestrację i romantyzm.

Najlepsze utwory:

• Can't Get It Out of My Head

• Boy Blue

• Eldorado Overture

• Mister Kingdom

Werdykt: Płyta marzycielska, koncepcyjna i niezwykle elegancka. Jak rockowy musical o samotności i ucieczce w wyobraźnię.